Na scenę wchodzą Sławek i Ewa.
Sławek:
Dzień dobry.
Ewa:
Dzień dobry. Czy wiecie, co to znaczy troglodyta ?
Sławek:
Troglodyta –to człowiek jaskiniowy.
Ewa:
W skrócie –jaskiniowiec.
Na scenę wchodzi Troglodyta, boso, ubrany w postrzępioną skórę zwierzęcia. W ręku trzyma duży kamień. Troglodyta stoi na środku sceny, szczerzy zęby, bije się pięściami w pierś, po czym zaczyna się drapać ziewając od ucha do ucha.
Ewa:
Przyjrzyjcie mu się dobrze.
Sławek:
Zapamiętajcie sobie jego sposób bycia…
Troglodyta wyciera nos ręką.
Ewa:
Jeszcze nieraz się z nimi spotkacie.
Sławek i Ewa wychodzą. Troglodyta zostaje sam na scenie. Trąca nogą krzesło, siada na podłodze i zaczyna bawić się kamieniem. W tej samej chwili na scenę wbiega chłopiec z procą.
Chłopiec:
Jakaś postać nie domyta… kto ty jesteś ?
Troglodyta:
Troglodyta
Chłopiec:
Troglo…co ? No, jaśniej powiedz.
Chłopiec:
Bez specjalnego zainteresowania, rozglądają się dookoła.
A co robi troglodyta? Czy się uczy, pisze czyta?
Troglodyta
Pisze? Czyta? Nie ma mowy !
Chłopiec z zaciekawieniem :
Co masz w ręku ?
Troglodyta:
Łuk pięściowy.
Chłopiec:
Pokaż mi to, Troglodyto !
Wyciąga rękę po kamień.
Troglodyta:
Waha się, chowa kamień za siebie.
Może masz gdzieś broń ukrytą?
Chłopiec:
Pokazuje procę.
Tylko procę ?
Troglodyta
A to po co ?
Chłopiec:
Mogę strzelać z jej pomocą.
Troglodyta:
Z zainteresowaniem
Prawdę gadasz ? To się zmień!
Chłopiec:
Chowa procę.
Jeszcze czego! Zwykły kamień! Wczoraj takim zbiłem szybę!
Chłopiec wybiega.
Troglodyta:
Do oglądających.
I to ma być inteligent…!
Wchodzi Ewa prowadząc chłopca z procą w nieco zmienionej postaci –w peruce jaskiniowca na głowie.
Ewa
Wskazuje na chłopca.
Czy on dorósł do epoki?
Troglodyta:
He-he ! Można zrywać boki. Nie dla niego wasza era. Do jaskini go zabieram !
Wychodzi, prowadząc za rękę chłopca. Po chwili na scenę wchodzi czterech chłopców z plecakami. Siadają rzędem na ławce w niedbałych pozycjach. Nogi wysuwają tak, aby potykały się o nie przechodzące kolejno dwie dziewczynki. Gdy dziewczynki się potykają chłopcy kwitują to śmiechem i głupimi minami.
Dziewczynka I
Łobuzy !
Dziewczynka II
Jaskiniowcy !
Wbiega Troglodyta
Proszę-to są maniery. Nawet nie dla mojej ery !
Chłopcy jak na komendę otwierają plecaki, wyjmują peruki i wkładają sobie na głowy, po czym –już jako Troglodyci zaczynają się drapać i wymachiwać wyjętymi z plecaków
kamieniami z papieru.
Troglodyta
My jesteśmy Troglodyci !
Troglodyta I
My jesteśmy Troglodyci !
Troglodyta II
Nie domyci !
Troglodyta III
Nie obyci !
Troglodyta I
Nasze bójki, nasze proce były plamą na epoce!
Troglodyta II
Za nieuctwo, bójki, wrzaski wycofano nas do jaskiń.
Wychodzą, na scenie zostaje Troglodyta prawdziwy, wchodzi Sławek i Ewa.
Sławek:
Do Troglodyty:
No, jak ci idzie ?
Troglodyta
Dziękuję, nieźle .
Ewa:
Czy podoba ci się nasza epoka ?
Troglodyta:
Czuję się jak w domu. Co krok spotykam znajomych.
Sławek:
No, to powodzenia !
Sławek wychodzi z Ewą. Na scenę wchodzi chłopiec i dziewczynka. Siadają niedbale w ławce i zaczynają jeść w sposób niezbyt apetyczny. Rzucają odpadki na ziemię wycierają usta rękawem itp.
Troglodyta
Zaczyna płakać.
Sławek:
Dlaczego płaczesz ?
Troglodyta
To ze wzruszenia.
Troglodyta
Tak, bo ich sposób jedzenia przypominał mi żywo rodzinną jaskinię…
Przynosi zza sceny dwie peruki i daje chłopcu i dziewczynce.
No to, chodźcie już, będziecie prawdziwą ozdobą mojej jaskini.
Wszyscy wychodzą. Wchodzą dwaj chłopcy z plecakami.
Chlopiec I
Jak tam stopnie?
Chłopiec II
Same jedynki. Ale ja się nie przejmuję…
Nadbiega Troglodyta zatrzymuje się w pewnej odległości i słucha.
Chłopiec I
To co będziesz robić?
Chłopiec II
Nic
Troglodyta
Podchodzi do chłopca II, ogląda ze wszystkich stron, dotyka jego muskułów.
Młody, silny zdrów jak ryba…Wiesz co ? Takie obiboki, nie pasują do epoki…A w jaskini takie lenie, muszą grzecznie tłuc kamienie…
Na scenę wchodzi coraz więcej Troglodytów tańczą w rytm „rapu” i skandują tekst.
W jaskini rozruszać was potrafią! W jaskini któż dba o ortografię! Chuligan, brudas, leń, maruda. Ja was dobrze znam. W jaskini nadajemy się jak ulał. W jaskini tam człowiek będzie hulał!
Wbiega przerażona Ewa.
Co tu się dzieje ?
Koledzy ! Czy wy naprawdę jesteście naszymi kolegami?
Troglodyci:
Nie! My jesteśmy Troglodyci, nie domyci, nie obyci. Nasze bójki, nasze proce, były plamą na epoce. Za nieuctwo, bójki, wrzaski wycofano nas do jaskiń.
Sławek:
Chyba warto się potrudzić. Chyba warto wiele znieść. Mamy przecież wyjść na ludzi. Zamiast znów do jaskiń wleźć.
Wszyscy rapują:
Chcemy robić wynalazki, śmiałą myślą sięgnąć gwiazd, a kto woli iść do jaskiń ,niech umyka,
Póki czas.